Niezwykła Pani „Teresa”

Pani „Teresa” była osobą wyjątkową. Dawniej nauczycielka, uczyła wychowania fizycznego, ale także filozofii. Dość długo pozostawała pacjentką naszego Hospicjum, ale moja bliższa znajomość z nią nie trwała nawet kilku tygodni.…

Czytaj dalejNiezwykła Pani „Teresa”

Pani T.

U pani T. bardzo często bywał mąż, myślę, że każdego dnia. Toteż przeważnie oboje dziękowali za każdą proponowaną przez wolontariusza pomoc. Zawsze odbywało się to sympatycznie, z miłym uśmiechem i…

Czytaj dalejPani T.

Kruchość

Choć oczywiście serdecznością i ciepłem staram się otaczać każdego pacjenta hospicyjnego, to z jakąś szczególną czułością podchodzę do szczupłych, filigranowych kobiet, które wiek i choroba czyni obrazem kruchości i przemijania.…

Czytaj dalejKruchość

Pan W. i żyrafy

Pierwszy raz spotkałam się z Panem W. w któryś piątek. Siedział przy stoliku i pracował z panią psycholog. Miał w ręku pomarańczową kredkę, a na stoliku przed sobą dziecięcą książeczkę…

Czytaj dalejPan W. i żyrafy

GOŚCINNOŚĆ PANA R.

Mój bliższy kontakt z Panem R. rozpoczął się, można powiedzieć, tradycyjnie. Pomagałam Mu „spacerować” na wózku, chociaż radził sobie całkiem nieźle. Robiliśmy  przystanki na pogawędki. Kiedy zatrzymywaliśmy się w kąciku…

Czytaj dalejGOŚCINNOŚĆ PANA R.

Smaki Pana A.

Czwartki dla Pacjentów Hospicjum i Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego Caritas Kieleckiej to dzień szczególny - na poddaszu budynku odbywają się „Podniebne Cuda”. Kto tylko może i ma ochotę uczestniczy w tych cotygodniowych,…

Czytaj dalejSmaki Pana A.

Tylko patrz

Pan Adam był jednym z nielicznych podopiecznych hospicjum, którzy regularnie, co tydzień uczestniczyli w wydarzeniach organizowanych dla nich przez wolontariuszy. Był osłabiony, przywożono go na wózku, ale nie było grilla…

Czytaj dalejTylko patrz

Pojednanie last minute

Na początku zwykle wypierają wiedzę o tym, że czasu zostało niewiele. Stopniowo przyjmują różne postawy. Najłatwiej jest, gdy wiara pomaga przyjąć to, co nieuniknione i jeszcze do ostatnich chwil troszczyć…

Czytaj dalejPojednanie last minute

Spotkać Drugiego

Nasze spotkania rozpoczynały się od uścisku dłoni. Z początku próbowałem odejmować ją tak szybko, jak czyni się to podczas zwykłego powitania. Pamiętam dobrze swe zakłopotanie, gdy odczuwałem, iż wyciągnięte ramię…

Czytaj dalejSpotkać Drugiego